Archiwum 03 października 2002


paź 03 2002 czy już zawsze zapach spadających liści...
Komentarze: 0

Opatentować czlowieka? Mieć mnie na zawsze; na wylączność? Jeżeli on naprawdę tego chce, w takim razie poco ta zlość, klutnie? A gdzie miejsce na radość i śmiech? Kto chcialby spedzic życie w lochu, wsród rozmów o szarości życia, z karzdej fraszki wyciagając mrok.

Czy raz cialo dotkniete zarazą już nigdy się nie wyleczy? Czy te kolorowe światelka na suficie, drzwiach, drzewach za szybami beda powracaly tylko w fazie extasy?

Świadomość naszej klęski psychicznej pomaga nam czerpac radość z bliskości drógiej osoby. Tylko to pomaga nam przetrwać.

legalize : :